Trzy piwa dobre na Święta
Święta są po to, żeby świętować. A czym fan piwa ma uczcić wyjątkowy dzień? Oczywiście piwem. Co dobrego warto wyjąć na Święta z piwniczki?
Piwo świąteczne
Zamiast obgryzać suche pierniki z choinki, można skonsumować piwo piernikowe. Świąteczne Ale to już niemal nowa, Polska tradycja. Jednak nie wszystkie browary idą najbardziej utartą, korzenno-miodową drogą. Piwo świąteczne nie musi oznaczać słodziaka z dodatkiem cynamonu, goździków, imbiru i gałki muszkatołowej.
Nie brakuje piw, które przełamują schemat. Są wytrawne, bez oblepiającej słodyczy. Z ciekawymi dodatkami, które wnoszą na przykład nuty marcepanu, z migdałami, tonką, skórką cytrusów, kardamonu, kakao, czekolady, czerwonych owoców. A nawet aromaty wędzone, czy to ze śliwki, czy to ze słodu, czy z beczki po torfowej whisky. Każdy świętuje tak, jak lubi!
Old Ale
Jeżeli chcesz wyciągnąć coś z piwniczki, najlepiej wyciągnij coś starego. Na przykład Old Ale. To, jak można się domyślać, staroangielski styl. Wyspiarze lubili co mocniejsze piwo przetrzymać nieco dłużej. A potem sprzedać drożej (to karczmarze). A że trzymali w beczkach, to i nuty brettowe nie należały do rzadkości. Do tego oczywiście mocne utlenienie, które komponowało się z licznym słodowymi nutami.
Choć niegdyś Old Ale wcale nie musiało być bardzo mocnym piwem (czasem ledwo ponad 5% alkoholu), to dzisiejsze wersje często są bliższe mocą do Barley Wine. Co ciekawe, z Old Ale wywodzi się też zimowy wzmacniacz, czyli dobrze znany anglosasom Winter Warmer.
Porter
Ciemny jak grudniowa noc, mocny jak głos wuja śpiewającego kolędy. Porter w bałtyckim wydaniu. W atmosferze rodzinnej nie musisz się martwić czy dobrze odmieniłeś: podać portera, porteru, a może porterowi? A niech będzie nawet: temu porterze!
Stawiasz na stół, rozlewasz w szkło i nie przejmujesz się wydumaną gramatyką. Zadbaj tylko, by nie był zbyt zmrożony. Wersja wytrawna – pasuje do mięsa, a słodka do deserów. Wersja imperialna pasuje każdemu i do wszystkiego.
🎄 Wesołych Świąt! 🎄